Transport wjeżdża na tory
„TIR-y na tory” – to hasło, którym straszony jest tradycyjny transport już od jakiegoś czasu. Straszony, bo hasło to oznaczać może znaczną redukcję branży kreowanej przez transport ciężarowy, czyli coś, co na potrzeby tego wpisu zostało ochrzczone mianem „transport tradycyjny”.
Niedawno obserwatorzy i uczestnicy rynku TSL doczekali się hucznych zapowiedzi realizacji hasła „TIR-y na tory”. Ważnym punktem na mapie wdrożeniowej projektu ma być Polska, a konkretnie Śląsk. To przez południową część kraju ma przechodzić międzynarodowy, europejski trakt kolejowy Bałtyk-Adriatyk.
Realizacja projektu ma się zamknąć z końcem 2030 roku. Będzie oznaczać możliwość podróżowania pociągami poruszającymi z prędkością 200 km/h – zarówno w granicach kraju, jak i poza nimi – w relacjach z Polski i do Polski. Budowanie takiego korytarza to również sprawienie, że transport w znacznej części przeniesie się właśnie na tory.
Obawy podmiotów realizujących transport ciężarowy zdają się więc potwierdzać. Nie można jednak jeszcze wszystkiego jednostronnie przesądzać. Na razie znana jest data graniczna realizacji projektu. Wiadomo też, że korytarz miałyby tworzyć pyrzowicki port lotniczy, użytkowane już kolejowe szlaki oraz euroterminal znajdujący się w Sławkowie.
Śląsk miałby w dodatku być miejscem, w którym przecinają się 2 międzynarodowe korytarze komunikacyjnym, mianowicie wschód-zachód północ-południe. Województwo śląskie może zatem zostać najważniejszym centrum logistycznym w Europie.