Jaką moc prawną mają kary umowne?
Kary umowne w transporcie
W branży TSL, a dokładnie w umowach przewozowych powszechnie stosowane są zapisy dotyczące kar umownych nakładanych na przedsiębiorstwa transportowe. Dotyczą one najczęściej przypadków, kiedy przewoźnik:
- nie dotrzyma terminu przewozu,
- zgubi przewożony towar,
- dopuści do uszkodzenia lub ubytku przesyłki,
- niedotrzymanie terminu w dostarczeniu dokumentów związanych z przewozem,
- utraci lub nienależycie wykorzysta dokumenty wymienione w przewozie,
- wykona przewóz pojazdem niezgodnym z oczekiwaniami zleceniodawcy,
- niewłaściwie wykona załadunek bądź rozładunek.
Jaką moc prawną mają kary umowne?
Zgodnie z art. 83 ust. 1 Prawa przewozowego kara umowna to odszkodowanie za poniesioną stratę w wyniku niewłaściwego wykonania lub braku wykonania zapisów zawartych w umowie przewozu. Zgodnie z polskim prawem wysokość tej kary, nie może przekroczyć dwukrotności frachtu. Jedynie w przypadku, kiedy szkoda powstała w wyniku rażącej niedbałości przewoźnika, przy czym jego wina została udowodniona, wówczas można żądać wyższego odszkodowania.
Inaczej brzmią zapisy w Konwencji CMR, dotyczące transportu międzynarodowego. Mówią one o tym, że odszkodowanie w wysokości stawki za przewóz może zostać wypłacone w momencie, kiedy zleceniodawca udowodni poniesione szkody powstałe w wyniku opóźnienia.
Jak wiadomo najbardziej newralgiczny w transporcie jest termin dostawy ładunku. Jednak wobec zapisów konwencji CMR zleceniodawcy w umowie przewozu często wpisują kary umowne za zbyt późne podstawienie pojazdu pod załadunek. W takim przypadku przewoźnik ma łatwą linię obrony – jeśli dostarczy ładunek w terminie może żądać od kontrahenta wskazania szkody powstałej w wyniku zbyt późnego załadunku, raczej jest to trudne do zrobienia.
Bardzo ważne jest, aby przedsiębiorca świadczący usługi transportowe znał przepisy i potrafił się bronić przed niesłusznie nakładanymi karami. Zapamiętać należy, że od zapłaty odszkodowania przewoźnik może się uchylić w momencie, kiedy udowodni, że nie ponosi odpowiedzialności za niewykonanie bądź nienależyte wykonanie warunków zawartych w umowie przewozu. Zdarza się jednak, że z powodu niedokładnego zaznajomienia się z warunkami umowy przewozu, przewoźnik wykonuje przez pół roku usługi transportowe nie dostając w efekcie w ogóle wynagrodzenia, bo na przykład okazało się, że nie dostarczył oc pojazdu, którym przewóz był wykonywany, a którego dostarczenia zleceniodawca wymagał.
Przewoźnicy, czytajcie umowy i zwracajcie szczególną uwagę na to, za co zleceniodawca będzie chciał Was obciążyć karami umownymi!